Rock and roll Filharmonii Dowcipu-sekcja

Maciek Ostromecki.

Nasz rocznik. Legenda polskiego rock and rolla. To on trzyma rytm i doprowadza do szalu wszystkich muzyków klasycznych w FD. Włącznie z dyrygentem. Ale go nosi- przynajmniej kilka razy w trakcie koncertu.

Konrad Kubicki.

Król kontrabasu i gitary basowej. Uroczy, wiecznie uśmiechnięty artysta, ekolog, przykułby się do jakiegoś drzewa, ale za często gramy…

Maciek Chwała…

każdy dźwiga swój los. Losem Maćka jest uzupełnienie wszystkich brakujących brzmień.

I to jest nasza sekcja rytmiczna. Bez nich każda interpretacja muzyki klasycznej wydaje się rachityczną ramotą, starociem posypanym naftalina bez odrobiny wdzięku i lekkości.

KLASYCY tzw. DĘCIAKI. Blacha.

Krzysio Białek

Jego lekko głupawy wyraz twarzy pozostał mu na stałe jako wyraz zdziwienia, że udało mu się wygrać casting do FD. Był najlepszy, chociaż do dzisiaj w to nie wierzy. Bez dwóch zdań jest najbardziej utalentowanym tubistą jaki się urodził w tej części europy pod koniec XX wieku.

Andrzej Sienkiewicz

O pokolenie starszy od Krzysia. Pierwszy puzonista Filharmonii Narodowej. Z nami od pierwszego koncertu. Wybitny muzyk i mimo, że gra na teoretycznie nostalgicznie brzmiącym instrumencie pełen temperamentu i poczucia humoru facet.

Tomek Chmielarz

Brzmienie jego trąbki doprowadza do ekstazy widzów, a zwłaszcza kobiety. Na widowni. W miejscu zamieszkania sąsiadki nie reagują równie entuzjastycznie, zwłaszcza, że ulubioną porą prób Tomka jest szósta rano.

Mariusz Bulicz

Przystojny,męski, twardy trzyma waltornię jak M-16. Z powodzeniem mógłby zagrać polskiego Rambo, albo Rockiego. Woli grać to co gra.

KLASYCY tzw. DĘCIAKI. Drzewo.

Paweł Borzym

Fagot. Kwintesencja filharmonicznej elegancki. Tak w brzmieniu jak i w wyglądzie brzmiącego. Obiekt westchnień wielu kobiet. Kocha się w nim także kilku mężczyzn, ale bez wzajemności.

Olivier

…co tu dużo pisać. Wszystko widać.


To jest profesor Kamiński. Obsługuje jeden z najbardziej delikatnych instrumentów świata. W wolnych chwilach jest wielokrotnie utytułowanym mistrzem wschodnich sztuk walki.

Filip

Cyniczny, piekielnie inteligentny muzyk. Nie ma w Polsce lepszego oboisty, pewnie dlatego tak trudno jest mu się wyrywać z Teatru Wielkiego na nasze koncerty. Jest z nami od zawsze, a jak go nie ma- to go brakuje. Mimo, że złośliwy jest jak cholera. Ale kocha grać .

EWENEMENT

Karol

Instrumenty perkusyjne. Całe mnóstwo. Najbardziej szalony muzyk w zespole. W zasadzie nie do opanowania, tak go roznosi talent i energia. Nigdy nie wiadomo z której ze swoich zabawek wyciągnie jakiś dźwięk. Szczęśliwie robi to w ustalonej tonacji.

SMYCZKI

Michał

kiedy zaczynał z nami pracę był znakomicie zapowiadającym się koncertmistrzem. Oferowano mu wiele atrakcyjnych niedochodowych posad w orkiestrach państwowych. Został z nami dla przyjemności życia, a celem podniesienia standardu życiowego przekwalifikował się na bankowca. O dziwo i tu i tu jest bardzo lubiany i odnosi sukcesy.

Agnieszka

mężczyźni, którym dane było siedzieć w pierwszych rzędach na naszych koncertach do dzisiaj leczą się z miłości do rzewnych romantycznych solówek skrzypcowych. Nie wiadomo dlaczego. Agnieszka zaczęła z nami pracę od pierwszego koncertu. Miała wtedy około 12 lat.

Monika

Przyleciała na casting do Filharmonii Dowcipu z Londynu i …została unikając w ten sposób Brexitu. Promienne słoneczko.

Julia

Studentka. Największy talent wiolinistyczny, albo w całej Europie, albo przynajmniej w jej części antyimigracyjnej.

Oliwia

nie dość, że piękna to jeszcze świetny muzyk. Teoretycznie takie połączenie się nie zdarza, ale idąc tym tropem myślenia teoretycznie Filharmonia Dowcipu nie miała szansy powstać , a istnieje.

Fily

Wygrała casting. Dopiero potem zorientowaliśmy się, że coś jest nie tak w naszym czystym rasowo organizmie. Ale co było robić… wygrała. Fily jest ciemna i boska.

Małgosia

Wiolonczelistka. No cóż… Małgosia jest tylko JEDNA.

SOLIŚCI

Marcin

Tenor. Świetny głos, znakomite poczucie humoru, duży zmysł aktorski i autorski. Otoczony zawsze wianuszkiem pięknych kobiet. Nie wiadomo czy to z powodu głosu, czy lekkiego podobieństwa do zawodników KSW-, czyli sztuk ringowego mordobicia.




Anita

Anita- ma wiele oblicz i postaci – kwintesencja agresji, łagodności, uwielbienia, opery… generalnie jest zaskakująca, zmysłowa, tajemnicza, chodzi swoimi ścieżkami, poza księgową nikt nie wie jak się naprawdę nazywa i gdzie mieszka.

Skontaktuj się!